Po krótkim czasie otrzymałyśmy sms-a od Malwiny, że razem z Anią spóźnią się, więc poszłyśmy po klucz do harcówki. ALE... zamiast klucza czekał tam na nas list. Z listu wynikało, że nasza zastępowa i podzastępowa zostały porwane przez wikingów. Aby je uwolnić musiałyśmy przenieść się do roku 750 p.n.e. i wykonać zadania, które były pochowane po całym osiedlu. Szybko uporałyśmy się ze wszystkimi czterema zadaniami. O godz. 16:50 miałyśmy się stawić przy ławce obok cukierni "Radosnej". Po krótkim oczekiwaniu zobaczyłyśmy dwóch wikingów. Byli oni wrogo nastawieni i także mieli dla nas zadanie - miałyśmy zrobić z siebie piękną łódź. Wymagało to dużo poświęcenia, ale w końcu wikingowie dali nam wskazówkę, że kolejna misja czeka nas przy przedszkolu. Popędziłyśmy tam i tym razem musiałyśmy zrobić strój wikinga dla jednej z nas. Nie było łatwo, ale udało się - Ilona wyglądała wspaniale ;) Kolejno czekała nas gra, której celem było przebiec między "świetlikami" unikając dotyku wikingów i w ciągu 15 sekund znaleźć paczkę. Po kilku próbach wreszcie zdobyłyśmy ją! W środku znajdowały się podarte kartki. Na jednej z nich było napisane, że mamy podążać za światłem w głąb lasu, gdzie były Ania i Malwina. Prędko je odnalazłyśmy! Byłyśmy bardzo dumne, że udało nam się pokonać wikingów i uratować nasze zastępowe!
Na końcu spotkałyśmy Magdę, Marysię i Lynn przy których przedstawiałyśmy zrobione przez nas zadania.
To była BARDZO udana zbiórka! :))
dh. Ola Maślankiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz